Sejneńskie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami opublikowało we wtorek post na swoim profilu fb pt. „Ratusz na wojennej ścieżce z muzeum“.
„Stowarzyszenie w żaden sposób nie jest zobligowane do zwrotu działki po 10 latach, ponieważ nie ma takiego zapisu w akcie notarialnym i księgach wieczystych, o czym Pan Burmistrz doskonale wie, ale przy tej okazji można tą całą sprawą „chłostać muzeum” - czytamy w poście.
Przypominamy, że od przekazania darowizny w czerwcu 2020 roku minęło 10 lat. Na pomysł takiej darowizny wpadł ówczesny burmistrz Jan Stanisław Kap. Stowarzyszenie miało wielkie plany odbudowy sukiennic. Kap tłumaczył radnym, mediom i mieszkańcom, że jeżeli Stowarzyszenie nie wybuduje sukiennic w ciągu 10 lat, działki wrócą do miasta. Plany się nie powiodły a Robert Klucznik, prezes STOnZ deklarował w ubiegłym roku, że zwróci miastu darowiznę.
„Póki co żyjemy w państwie praworządnym, ale niektórym osobom wydaje się, że można pozbawić kogokolwiek własności nie mając do tego żadnych podstaw“ - czytamy dalej w poście Sejneńskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. Najprawdopodobniej już niedługo sprawa darowizny i zwrotu parku miastu trafi do sądu.Mówił o tym na ostatniej sesji burmistrz Arkadiusz Nowalski.
Poza sprawami prawnymi należy także powiedzieć coś o stanie „małego parku”, który nie jest dobry. W sezonie turystycznym to miejsce nie zachęca, a wręcz odstrasza gości spoza miasta, a także samych mieszkańców.
Stowarzyszenie w poniedziałek poinformowało, że odnowiło w parku 12 ławek.
JB
W linku poniżej cały akt notarialny:
https://www.sejny.info/wiadomosci/653,wojna-wokol-darowizny-miasta-dla-stonz-czyj-jest-maly-park-publikujemy-akt-notarialny
Napisz komentarz
Komentarze