W ubiegłą sobotę na numer alarmowy 112 zadzwoniła dziewczynka z prośbą o pomoc. Powiedziała, że jest zamknięta w bagażniku samochodowym, ale nie potrafiła wytłumaczyć gdzie dokładnie stoi samochód. Wytłumaczyła jedynie, że mieszka w województwie warmińsko-mazurskim, a teraz jest nad jeziorem w Dusznicy razem ze swoją mamą. Policjanci z Sejn rozpoczęli poszukiwania samochodu z miejscowymi strażakami. Szybko odnaleźli posesję i uwolnili dziewczynkę.
Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski nagrodził w czwartek finansowo dwóch operatorów numeru alarmowego 112, którzy przez ponad 20 minut rozmawiali przez telefon z dziewczynką. Pomogli policjantom ją odnaleźć i uwolnić. Wyróżnieni pracownicy to Andrzej Bojanowski i Krzysztof Matwiejczuk z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku. Policjanci z Sejn nagród na razie nie otrzymali.
Jak poinformował jeden z pracowników białostockiego centrum, dziewczynka chciała napić się wody, która znajdowała się w bagażniku. Weszła tam, żeby wziąć butelkę i wtedy zatrzasnęła się klapa bagażnika. Dziewczynka była przerażona, że może jej zabraknąć tlenu. Operator tłumaczył jej, że nic takiego się nie stanie. Na szczęście, 20 minut potem dziewczynka została uwolniona przez sejneńskich policjantów i strażaków.
JB
Napisz komentarz
Komentarze