Małgorzata Błuszko pełniąca obowiązki kierownika sejneńskiego MOPS powiedziała, że wojewoda podlaski zalecił ograniczenie opieki nad niektórymi podopiecznymi, którzy np. mają rodziny. Dodała, że ograniczenie ma polegać na tym, że opiekunki dalej będą dokonywały np. zakupów żywności lub leków, ale nie będą wchodziły do mieszkań i kontaktowały się osobiście. Zakupy mają być dostarczane pod drzwi seniorów. Po tym jak opiekunka odejdzie od drzwi wejściowych mieszkania, emeryt lub inwalida, będzie mógł zabrać pakunki do domu. Chodzi o to, by zniwelować możliwość zarażenia osób starszych koronawirusem.
W sobotę i niedzielę dzwonili do naszej redakcji oburzeni seniorzy. Informowali oni, że MOPS pozbawił ich opieki i będą zmuszeni prosić o pomoc swoich bliskich. "Opiekunka powiedziała mi, że już do mnie nie przyjdzie" - powiedziała naszemu portalowi 77-letnia emerytka. Błuszko tłumaczy, że osoby te musiały źle zrozumieć komunikat opiekunek, bo opieka dalej będzie sprawowana.
JB
Napisz komentarz
Komentarze