„Miasto czeka konieczność wyłączenia z eksploatacji części mieszkań” – mówi burmistrz Arkadiusz Nowalski. Kontrole inspektoratu budowlanego, bardziej intensywne po tym, jak osiem razy w naszym województwie dochodziło do wypadków z gazem, nie zostawiają złudzeń. Na dziś cztery lokale komunalne wymagają zburzenia, albo przebudowy, bo nie posiadają żadnej wentylacji, która mogłaby odprowadzać spaliny, albo w razie nieszczelności butli – ulatniający się gaz. To też nie koniec kontroli, więc nie nadających się do bezpiecznego życia lokali może być więcej.
„Nie możemy migać się. Ruiny trzeba wyburzyć, a ludziom zapewnić lokale. Nie ryzykować spraw karnych i tego, że ktoś ucierpi” – dodaje Nowalski.
Na czas ewentualnego remontu burmistrz widzi wyjście w tymczasowej wyprowadzce lokatorów do specjalnych kontenerów mieszkalnych. Jego zdaniem dają one lepszy standard niż baraki i stare domy, które nie przeszły kontroli. Na remont i budowę nowych komunalnych siedzib miasto z kolei nie ma pieniędzy.
Sprawa z pewnością będzie rozpatrywana przez radę miejską na najbliższych sesjach.
Napisz komentarz
Komentarze