Wypadek wydarzył się 4 kwietnia 2017 roku wieczorem, ok. godz. 19-tej na wyjeździe z Krasnopola do Sejn. Wójt prowadząc ciągnik skręcał w lewo, z głównej drogi w boczną, prowadzącą w stronę Romanowiec. Jadący za nim yamahą w trakcie wymijania uderzył w przyczepę ciągnika. Motocyklista doznał ciężkich obrażeń prawej nogi, w tym złamania otwartego kości piszczelowej. Pasażerka miała mniejsze dolegliwości. Zarówno wójt, jak i młody kierowca yamahy byli trzeźwi.
Sąd skazał Karola Sz. na karę grzywny w kwocie 4 tys. zł. Nakazał mu zapłatę nawiązki na rzecz poszkodowanego 30 tys. zł, oraz 2 tys. zł dla poszkodowanej. Dodatkowo wójt musi zapłacić ponad 11 tys. zł kosztów postępowania sądowego.
Według sądu, Karol Sz. nie zachował szczególnej ostrożności skręcając w lewą stronę, chociaż nie zachowywał się na drodze brawurowo. Brak koncentracji spowodował jednak, że doszło do wypadku, w którym ucierpiał motocyklista z pasażerką. „Oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i jest winny zarzucanych mu czynów” - uzasadniał wyrok sędzia Tomasz Bronakowski.Sędzia dodał, że to był incydent biorąc pod uwagę dotychczasowy tryb życia oskarżonego. Jego wina polega na tym, że nie spojrzał w lusterko i zgubiła go rutyna.
Proces rozpoczął się ponad rok temu. W tym czasie sąd doprowadził do mediacji między stronami, które ostatecznie się nie porozumiały. W związku z tym, że zdarzenie było dość trudne do oceny, sąd powołał dwóch niezależnych biegłych.
Prokuratura chciała dla oskarżonego kary więzienia w zawieszeniu. Karol Sz. nie przyznał się do popełnienia czynu. Jak poinformował po ogłoszeniu wyroku, po konsultacji z adwokatem, podejmie decyzję, czy odwołać się od wyroku, bo ten nie jest prawomocny.
JB
Napisz komentarz
Komentarze