24-kilometrowa trasa rajdu wiodła przez miejsca związane z tą zbrodnią dokonaną na Polakach tuż po drugiej wojnie światowej. Rajd rozpoczął się w Gibach. Jego uczestnicy wyruszyli spod Szkoły Podstawowej. Przejechali pod Wzgórze Krzyży, gdzie co roku odbywają się uroczyste obchody upamiętniające ofiary sowieckiej zbrodni. W miejscowości Zelwa, na półmetku trasy uczestnicy rajdu obejrzeli rekonstrukcję historyczną pt. „Przesłuchanie więźniów”. Potem wrócili do Gib.
Wójt gminy Giby Robert Bagiński powiedział, że w rajdzie wzięło udział wiele dzieci, bo taki jest zamysł tego wydarzenia. Dodał, że rodzice tłumaczą swoim dzieciom dlaczego uczestniczą w rajdzie i co to była obława augustowska.
„Chcemy upamiętnić w sposób atrakcyjny, nie tylko stojąc przy pomnikach, ale też odwiedzając te miejsca, gdzie obława faktycznie wydarzyła się i by młodym ludziom przypomnieć o ofiarach poniesionych często przez ich rodziny, bo to przodkowie, wujkowie, bracia, siostry tych najstarszych jeszcze żyjących członków rodzin” – powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku Marek Jedynak.
Z kolei w niedzielę mszą świętą oraz złożeniem wieńców i kwiatów na Wzgórzu Krzyży uczczono 78. rocznicę obławy augustowskiej.
Niedzielna uroczystość zakończyła trzydniowe obchody zorganizowane przez gminę i Instytut Pamięci Narodowej. Była między innymi wieczornica i sobotni rajd rowerowy śladami obławy.
W obchodach wzięli udział mieszkańcy gminy, regionu, samorządowcy i goście z kraju. Byli też posłowie, radni sejmiku woj. podlaskiego, samorządowcy z okolicznych gmin, strażacy i przedstawiciele szkół.
"Jesteśmy moralnie zobowiązani do tego żeby pamiętać bez względu na wszystko, byśmy pamiętali o tych wszystkich, którzy w lipcu 1945 roku ze swoich domostw, ze swoich obejść, z pól zostali zabrani wbrew własnej woli. Dzisiaj już wiemy, że nie wrócą, nie wrócą do nas gdyż zostali zamordowani" – powiedział wójt gminy Giby Robert Bagiński.
Dodał, że w obecnej sytuacji geopolitycznej w tej części Europy pozostaje nadzieja, że przyjdzie taki czas kiedy dowiemy się gdzie spoczywają zaginieni i będzie można na ich grobach zapalić znicze i złożyć kwiaty.
Wicewojewoda podlaska Bogusława Sczerbińska odczytała list od premiera Mateusza Morawieckiego.
„Szanowni państwo oddając hołd pomordowanym podczas obławy augustowskiej oddajemy hołd bohaterom wolnej Polski, którzy przelali krew dla naszej niepodległości. Uchylając nasze głowy przed ofiarami z lipca 1945 roku pamiętamy zarówno o nich jak też o bólu rodzin, które wciąż nie wiedzą gdzie znajdują się miejsca pochówku ich najbliższych” – napisał premier.
78 lat temu, 12 lipca 1945 r., oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Operacja nazwana została Obławą Augustowską. Obecnie mówi się nawet o ok. 2 tys. ofiar.
Napisz komentarz
Komentarze