„Nasz Wojownik złożył broń. Już nie cierpi, nic go nie boli. Serduszko o które tak wszyscy z całych sił walczyliśmy, dziś o 11.15 przestało bić na zawsze” – napisała na facebooku jego mama Sylwia Kuczyńska.
Przypomnijmy, że chłopczyk urodził się z poważną wadą serca. Jedyną szansą, by dalej żyć była operacja w Bostonie. I stał się cud. Udało się zebrać na ten cel pieniądze, a Antoś poleciał z mamą do USA, gdzie przeszedł trudną operację. Pod koniec sierpnia wrócił do Polski. Niestety, w październiku znowu trafił do szpitala w Krakowie. Tam przeszedł kolejną operację. W środę 29 grudnia zmarł.
JB
Napisz komentarz
Komentarze