Srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w rzucie oszczepem postanowiła, że przekaże medal na cele charytatywne. Zawodniczka postanowiła pomóc małemu Miłoszowi, który cierpi na poważną wadę serca. Na jego leczenie potrzeba 1,5 mln zł. Sportsmenka wystawiła medal na licytację z ceną wywoławczą 200 tys. zł.
„W piątek otrzymałam tę wspaniałą informacje, a z racji faktu, że Wy kochani już zdziałaliście cuda i wspólnymi siłami wpłaciliście więcej niż równowartość początkowej kwoty medalu na konto Miłoszka - zdecydowałam się zakończyć licytacje, by nasz Miłosz jak najszybciej otrzymał całą kwotę i mógł wylecieć do USA. Zwycięzcą, a zarazem spółką, której będę dozgonnie wdzięczna jest firma Żabka” – napisała na swoim profilu Andrejczyk.
Z kolei spółka Żabka zaskoczyła samą medalistkę. Nie dość, że wpłaciła na rzecz Miłosza wymaganą kwotę, postanowiła, że medal pozostanie u Marii.
„Byliśmy poruszeni pięknym i niezwykle szlachetnym gestem naszej Olimpijki, dlatego postanowiliśmy wesprzeć zbiórkę środków na rzecz chorego Miłoszka. Zdecydowaliśmy także, że srebrny medal z Tokio pozostanie u Pani Marii, która pokazała jak Wielką jest Mistrzynią” - czytamy na profilu Żabki.
Kończąc swój post zawodniczka LUKS Hańcza Suwałki napisała: "Mam nadzieje, że dla Was (ten medal) będzie symbolem życia, o które wspólnie zawalczyliśmy".
JB
Napisz komentarz
Komentarze