Prokurator rejonowy Rafał Haraburda powiedział, że śledczy postawili budowlańcom zarzuty, ale wszyscy nie przyznali się do winy.
Zabytkowy cmentarz staroobrzędowców jest na prywatnej działce w Białogórach. Działka ma status rekreacyjno-wypoczynkowy. Latem na posesji rozpoczęto prace budowlane. Wówczas znaleziono tam ludzkie kości. Policja zabezpieczyła je. Wykonała również dokumentację fotograficzną dotyczącą ówczesnego stanu cmentarza.
Właściciele posesji tłumaczyli w tym czasie w specjalnym oświadczeniu, że zamierzali uprzątnąć zaniedbaną działkę. Dlatego rozpoczęli prace porządkowe, polegające na oczyszczeniu działki z karczy, krzaków i starej dzikiej trawy. Przekonywali, że kupując działkę w 2016 roku nie wiedzieli o istnieniu cmentarza.
Wojewódzki Konserwator Zabytków w Białymstoku w swoim stanowisku wysłanym do mediów poinformowała, że cmentarz istnieje w ewidencji zabytków od 1991 roku. Konserwator poinformowała, że właściciel działki otrzymał informację pisemną od PKWZ z kartą ewidencji zabytku i jego lokalizacją.
Prokurator Haraburda powiedział, że rzeczywiście część działki, gdzie znaleziono kości nie była objęta ochroną konserwatorską, a jedynie część, gdzie jest cmentarz wojskowy z I wojny światowej.
Prokuratura poinformowała, że opinia biegłego z zakresu archeologii wskazuje na to, że nastąpiła ingerencja w jamy grobowe na cmentarzu staroobrzędowców. Dotyczy to kilkunastu grobów.
Doniesienie o popełnieniu przestępstwa złożył w sierpniu Wschodni Kościół Staroobrzędowców.
Za znieważenie zwłok grozi do 2 lat więzienia. Prokuratura wobec dwóch podejrzanych zastosowała poręczenie majątkowe w kwocie 2 tys., zaś wobec pozostałych dwóch dozór policyjny.
JB
Napisz komentarz
Komentarze